tag:blogger.com,1999:blog-8243878319453329963.post6766112522023312688..comments2024-03-29T10:38:04.993+01:00Comments on Ze wspomnień starego bezpieka: Służba Bezpieczeństwa i tajność. Post 3 z 3.StaryBezpiekhttp://www.blogger.com/profile/14182981662323984356noreply@blogger.comBlogger7125tag:blogger.com,1999:blog-8243878319453329963.post-17490711878646179502014-12-17T14:02:43.196+01:002014-12-17T14:02:43.196+01:00Panie Jakubie, za flaszki propozycję dziękuję. Prz...Panie Jakubie, za flaszki propozycję dziękuję. Przy najbliższej okazji wypiję Pana i innych czytelników zdrowie. A swoją drogą zainspirował mnie Pan do umieszczenia w blogu przycisku "przekaż dotację". Bo że ja trunkowy jestem to nie ukrywam i nigdy nie ukrywałem. <br /><br />Co do ochrony własnej prywatności, to kierowało mną kilka motywów. <br />Po pierwsze, nie mówiąc za dużo o sobie chronię ludzi, o których opowiadam. Bo dla mnie najważniejsza jest sama sytuacja, a nie personalia jej bohaterów. Tutaj mają panowie rację, taki nawyk ze służby, żeby nie plotkować. <br /><br />Po drugie, działając anonimowo staram się pokazać uniwersalność tych historii. I że to opowieści są najważniejsze, a nie autor, bo prawie każdy inny oficer SB przytoczyłby inny zestaw zabawnych sytuacji. <br /><br />Panu Szemkelowi odpowiem jeszcze, że jeśli chodzi o ten lincz, to nie jest wcale tak źle z naszym społeczeństwem, jak chciałaby to pokazać telewizja. W swoim czasie społeczeństwo bywało nam naprawdę życzliwe (o czym postaram się coś wkrótce napisać), a obecnie jest już raczej obojętne. A w przedsięborstwach staż w SB jest traktowany jako duży atut. <br />StaryBezpiekhttps://www.blogger.com/profile/14182981662323984356noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8243878319453329963.post-36327444238697810382014-12-17T02:37:23.120+01:002014-12-17T02:37:23.120+01:00Nawyki ze służby nawykami ale sądzę, że może chodz...Nawyki ze służby nawykami ale sądzę, że może chodzić o co innego: w dzisiejszych czasach pisanie o SB czegokolwiek poza opisami w rodzaju "bestialskie komuchy z rękami ubabranymi krwią bohaterów walki o wolność" grozi linczem. Sam na miejscu Autora nie odważyłbym się ujawnić jakichkolwiek personaliów.<br /><br />SzemkelAnonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8243878319453329963.post-77428622411172071862014-12-16T22:43:41.217+01:002014-12-16T22:43:41.217+01:00Szczerze mowiac to chetnie postawil bym panu flasz...Szczerze mowiac to chetnie postawil bym panu flaszke za te wszystkie historie bo ubawilem sie setnie,dowiedzialem sporo hermetycznych informacji ktorych prozno szukac w jakichkolwiek ksiazkach o temacie (bo badzmy szczerzy ktory "Wołoszański" napisze w powaznej ksiazce historycznej ze sb zarzygalo lokal kontaktowy) ale z tego co widze to ceni sobie pan swoja prywatność...nawyki ze służby? Pononwne pozdrowienia z dołaczonymi ponagleniami w pisaniu.<br />Towarzysz JakubAnonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8243878319453329963.post-7892479827839024282014-12-16T18:43:51.217+01:002014-12-16T18:43:51.217+01:00Cieszę się, że się Panu mój blog podoba. Proszę na...Cieszę się, że się Panu mój blog podoba. Proszę na niego zaglądać (albo subskrybować), bo kolejne posty staram się umieszczać co trzy dni.<br /><br />Pytając, czy mogło się zdarzyć, że agent dostarczał nam fałszywe informacje i czy informacje te sprawdzaliśmy, dotknął Pan sedna naszej pracy. Pełna odpowiedź na to pytanie wymaga kilku kolejnych wpisów, które - obiecuję - powstaną. Tutaj powiem tylko, że system sprawdzania dostarczonych informacji był bardzo rozwinięty i stanowił ważną część naszej działalności. <br /><br />A czy mogło się zdarzyć, że wiedzieliśmy, że agent mówi nam nieprawdę, a my mimo to kontynuowaliśmy z nim współpracę? Oczywiście! Sam miałem kilku takich tajnych współpracowników. Istniał co prawda pogląd, że takie źródła należy eliminować. Ale ja się z nim nie zgadzałem. <br /><br />Bo taki agent rozmawiał przecież nie tylko z nami. Rozmawiał też ze swoimi kolegami. Więc ja mogłem mu na spotkaniach podsuwać różne informacje. I on rozprowadzał je dalej w swoim środowisku. Informacje te nie zawsze były prawdziwe (czy inaczej - zawsze były nieprawdziwe), ale powodowały w danym środowisku obawy i przyczyniały się do rezygnacji niektórych osób z działalności antypaństwowej. A o to przecież mi chodziło. Bo moim podstawowym zadaniem, jak Pan zapewne pamięta, było ZAPOBIEGANIE. <br /><br />Jeszcze raz dziękuję za mądry komentarz i pozdrawiam. StaryBezpiekhttps://www.blogger.com/profile/14182981662323984356noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8243878319453329963.post-34114368739298199002014-12-16T12:40:29.097+01:002014-12-16T12:40:29.097+01:00Bardzo ciekawy blog. Przeczytałem dzisiaj "od...Bardzo ciekawy blog. Przeczytałem dzisiaj "od deski, do deski".<br />Przy okazji lektury przypomniałem sobie historię czeskiego barda (którego dość lubię słuchać). Jakiś czas temu oskarżono go o to, że współpracował z tamtejszą SB. Potwierdził i dodał, że przekazywał im nieistotne i specjalnie fałszowane informacje. Tak sobie myślę, że przecież pewnie każda tego typu służba weryfikuje, na mnóstwo różnych sposobów, informacje dostarczane jej przez źródło. I żadne nie jest zawsze traktowane, jako w 100% wiarygodne. Zatem albo facet opowiada brednie, albo miał po drugiej stronie bandę debili. Może mógłby powstać na temat sposobów weryfikacji jakiś wpis? Podejrzewam, że przy tym najbardziej oczywistym było najwięcej anegdot - dwóch agentów, donoszących na siebie równocześnie, przy braku ich świadomości, że kolega agentem również jest :) Pozdrawiam, A. Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8243878319453329963.post-40467918032180249372014-12-16T01:05:38.400+01:002014-12-16T01:05:38.400+01:00Dziękuję serdecznie za miłe słowa. To bardzo motyw...Dziękuję serdecznie za miłe słowa. To bardzo motywuje. Proszę zaglądać na bloga co trzy dni, albo subskrybować, następne historie będą tylko ciekawsze. Pozdrawiam!StaryBezpiekhttps://www.blogger.com/profile/14182981662323984356noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-8243878319453329963.post-35389404803400440302014-12-15T23:03:04.902+01:002014-12-15T23:03:04.902+01:00Ma Pan lekkie pióro, mam nadzieję, że uraczy nas P...Ma Pan lekkie pióro, mam nadzieję, że uraczy nas Pan jeszcze niejedną ciekawą historią ;)Amigahttp://thecompany.pl/noreply@blogger.com